Zadanie nr 1: koszule od krawca
Idziesz do centrum handlowego, tam w miejscu, gdzie w Polsce robią przeróbki, tu szyją od zera. Mogą cię wymierzyć, ale my wybraliśmy opcję drugą - przyszliśmy z ulubionymi koszulami i wybraliśmy materiały na ich kopie. Efekt póki co nieznany - koszul na skutek protestów nie możemy odebrać;)
Zadanie nr 2: Masaż tajski
Słowo masaż jest tu jak najbardziej mylne. Zdecydowanie bardziej pasowałoby "Tortura tajska", "Męki tajskie" tudzież "Kobieta mnie bije (tajska)". Zwał jak zwał - doświadczenie ciekawe, jetlag popadł w niepamięć:) No i mogliśmy sobie zrobić zdjęcia w jakże stylowych gaciach;)
Zadanie nr 3: Jazda tuk-tukiem
To już tylko sama przyjemność:)
Zadanie nr 4: Zwiedzanie tajskich świątyni
Różnorodność kształtów i kolorów jest zachwycająca. Budda bardzo spokojny.
Na koniec było wielkie tajskie jedzenie, tu jednak zdjęć brak:( Wygląda tak samo jak tajskie jedzenie w Europie, ale smakuje o niebo lepiej i piekielnie piecze.
wszystko pięknie, ale gdzie tajski boks?
OdpowiedzUsuńByl w planach, tak samo jak jedzenie karaluchow, ale nietstety narzucone srodki ostroznosci wymusily zmiane planow:( Na pocieszenie moze bedzie sumo w Japonii:)
OdpowiedzUsuń